Wielu z nas wie doskonale o tym, że nawozy naturalne to odchody zwierząt takich jak konie i krowy. Tych odchodów rolnicy się rzecz jasna nie pozbywają, czyli składują takowe gdzieś za oborą, a po jakimś czasie używają takowych na własnym polu lub sprzedają innym rolnikom lub osobom, które chcą ich użyć na własnych ogródkach pod domem. Tego typu obrót nawozami naturalnymi jest rzecz jasna opcją powszechną i wielu z nas uznaje nawozy naturalne za te lepsze, bo nawozy uzyskiwane w procesach produkcyjnych rzecz jasna są tymi lepszymi, bo dzięki nim rośliny na polach uprawnych i na działkach osób prywatnych rosną znacznie szybciej, choć ma to swoją przyczynę. Dla niektórych z nas ta przyczyna jest zauważalną, czyli wolimy marchew z uprawy ekologicznej od tej którą wyhodowano na plantacji, w której przypadku liczy się wyłącznie to, by zebrać jak najwięcej ton warzyw lub owoców z akra ziemi. Jednym słowem dla niektórych z nas nawozy sztuczne to opcja zła, bo uznaje się dość powszechnie, że takowe niekorzystnie wpływają na nasze zdrowie, choć ten wpływ ogranicza się raczej tylko do tych drobnych spraw.
Moda powiązana z działkowiczami
W czasach obecnych przynajmniej w pewnym procencie przypadków ta uprawa warzyw we własnym ogrodzie wraca do łask i jest rzecz jasna powiązaną z tymi nawozami naturalnymi, bo rośliny wyhodowane na takowych uznaje się za te zdrowsze, czyli mają one bardziej pozytywny wpływ na kondycję włosów, skóry i paznokci. Tego typu prawdy tak jakby utrwala się w społeczeństwie w czasach obecnych i co najciekawsze przynajmniej po części te poglądy się potwierdzają w naukowych publikacjach. Dlatego właśnie istnieją grupy ludzi, które uznają hodowlę przemysłową roślin powiązaną z nawozami sztucznymi za opcję gorszą. Tych osób może i nie przybywa z roku na rok w stopniu znacznym, ale to właśnie z myślą o nich powstają te uprawy ekologiczne, w których przypadku nie liczy się to by jak najwięcej roślin wyhodować na akrze ziemi. Aspekt ten nie jest najważniejszym, bo ludzie powiązani z pewną modą chcą produktów pochodzących z pola nawożonego nawozami naturalnymi, czyli też i tego nie opryskiwanego pestycydami.
Koszty nawozów naturalnych
Nikogo w czasach obecnych nie dziwi też i to, że produkty pochodzące z pola nawożonego nawozami naturalnymi i nie pryskanego pestycydami to opcja kosztująca więcej, bo to mniej marchwi lub ziemniaków z każdego uprawianego akra i co najistotniejsze nadal większość świata preferuje produkty z pól nawożonych nawozami sztucznymi, bo większa wydajność produkcji oznacza też i niższe ceny.