Dla dość wielu z nas termin „Rekuperacja” brzmi bardzo naukowo, ale niewielu domyśla się tego, że z rekuperacją spotykamy się choćby w aucie z turbosprężarką. Ten konkretny osprzęt silnika napędzają spaliny wydobywające się z silnika, bo to właśnie one poruszają łopatami sprężarki, a ona sama zagarnia więcej powietrza do silnika. Dlatego też silnik ma tę wyższą moc od typowego silnika benzynowego bez sprężarki i o tej samej pojemności skokowej. Rzecz jasna rekuperacja w tym konkretnym przypadku ma też swoje minusy, bo turbina jest chłodzoną olejem silnikowym i dlatego też trzeba go dość często wymieniać. Kolejnym powodem do częstszych wymian oleju jest wyższe ciśnienie w cylindrach, a ono w połączeniu z przepracowanym olejem wywołuje szybsze zużycie mechaniczne.
Inne oblicza rekuperacji
Dość wielu z nas zna też rekuperację choćby z samochodów elektrycznych, a konkretniej z mechanizmu powiązanego z hamowaniem. Takie nagłe hamowanie w pewnym stopniu doładowuje akumulatory auta elektrycznego. Rzecz jasna efekt ten jest raczej nieznacznym, ale wielu uznaje go za wystarczający. Efekt ten można nazwać dodatkowym plusem, choć i tak kluczowe znaczenie ma to, że pojemności akumulatorów rosną i co równie istotne ich masa maleje, choć stosowanie rekuperacji w tym konkretnym przypadku też ma sens, bo energia z każdego hamowania w skali tych czterech lub pięciu lat to już coś. Dlatego auta elektryczne i hybrydowe zaczynają wypierać klasyczną spalinową motoryzację, czyli tym standardowym benzyniakom nie pomaga nawet to, że pojemności spadają i to, że pojawiają się turbiny. Główny minus aut z silnikami spalinowymi tkwi w tym, że napędzane są olejem napędowym lub benzyną, czyli produktami uzyskiwanymi podczas destylacji ropy naftowej. Natomiast koszty wydobycia ropy naftowej niestety rosną i to z roku na rok.
Rekuperacja i ogrzewanie
Czasy obecne to także piece, które nie tylko spalają węgiel, drewno lub brykiet, ale też w drugiej komorze spalania dopalają te gazy i dzięki temu powstaje więcej energii cieplnej. Wiele znaczy też i to, że taki piec jest też i tym bardziej przyjaznym dla środowiska naturalnego, bo dopala te szkodliwe gazy. W tym przypadku spory minus rekuperacji tkwi w tym, że piec z tą drugą komorą spalania kosztuje nie mało, ale warto zainwestować te pieniądze w to lepsze rozwiązanie, po to by zaoszczędzić spore pieniądze na drewnie lub na węglu. Znacznie ciekawsze efekty ta technologia daje w przypadku hal przemysłowych i innych obiektów o znacznej kubaturze, które trzeba ogrzać i to w ten sprytny sposób.
Więcej na: https://www.wojwent.com